Style karate
Dziś pośród plejady różnych szkół i stylów, Shotokan jest jakby abecadłem karate obejmującym stare techniki Okinawy i nowoczesne karate sportowe. Postawy shotokanu są niskie, szerokie, „twarde”. Przejścia pomiędzy nimi dynamiczne i silne. Ręce spoczywają zazwyczaj nisko na biodrach, ataki wyprowadza się po liniach bliskich środkowej linii ciała. Bloki są twarde, niezbyt obszerne, oszczędne w ruchach. Techniki nożne, nawet wykonywane wysoko, muszą opierać się na względnie niskich, stabilnych postawach. W technikach shotokanu sporo jest elementów walki z wieloma przeciwnikami i z przeciwnikiem uzbrojonym w miecz lub pałkę. Techniki te pozornie wydają się być nieco archaiczne, jednak w samoobronie, znajdują nieoczekiwane zastosowanie.
W kumite sportowym styliści shotokanu zezwalają zarówno na kontakt na poziomie chudan, jak i gedan lecz domagają się precyzyjnej kontroli, upatrując w niej jedną z cech mistrzostwa sportowego i pełnej kontroli psychicznej nad własnym zachowaniem w walce. Trzeba przyznać uczciwie, że wszechstronne, mistrzowskie opanowanie tylu elementów nastręcza większe trudności niż w innych, bardziej wyspecjalizowanych stylach. Stąd coraz częściej dostrzega się, że inny nieco shotokan jest uprawiany w sekcjach sportowych – inny zaś w coraz rzadszych dzisiaj sekcjach tradycyjnych. Mimo to wszechstronność jest wciąż jednym z najważniejszych atrybutów tego stylu.
W Japonii shotokan uprawia ok. trzydziestu procent wszystkich karateków. Na kontynencie australijskim i południowoamerykańskim jest on stylem bezwzględnie dominującym. W Ameryce Północnej ustępuje karate koreańskiemu, zaś w Europie dzieli wpływy z innymi stylami japońskimi. W Polsce shotokan jest najbardziej popularnym, obok Kyokushinkai, stylem karate.
Wado-ryu. Jednym z pierwszych uczniów Funakoshiego był Hironori Otsuka (1892- 1982). W 1921 roku uzyskał on stopień mistrzowski w shindoyoshin-ryu ju-jutsu, aby rok później rozpocząć treningi karate. Robił bardzo szybkie postępy, w krótkim czasie należał do najlepszych instruktorów, jednocześnie ukończył studia w zakresie – kinezy terapii. Na początku lat trzydziestych rozpoczął pracę nad analizą karate z punktu widzenia biomechaniki, zarazem coraz częściej myślał nad syntezą karate i ju-jutsu. Początkowo zmodyfikował niektóre techniki, później postanowił wprowadzić do karate nową, ogromnie ważną zasadę generalną, zapożyczoną wręcz z ju-jutsu, zasadę „miękkiego” przyjęcia, przeciwnika. W 1939 roku uzyskał zgodę Funakoshiego na otworzenie własnej szkoły, a uprawiany w niej styl nazwał wado-ryu (wa = harmonia).
Otsuka zerwał z niewzruszoną dotąd zasadą „stalowego bloku”. Zamiast siły łamiącej ręce postulował spryt i zręczność. Zamiast frontalnego ataku – zaskakujące zejście z linii ciosu. Jako pierwszy zaproponował szereg kombinacji: unik – wytrącanie z równowagi – rzut, przy czym rzuty wykonywano przez pchnięcie lub uderzenie z jednoczesnym podcięciem. Zdaniem Otsuki, w karate za często korzysta się z siły. Treningi prowadzone przez niego koncentrowały się na zręczności, szybkości i precyzji, uderzeń. Szczególnie dla początkujących nie były tak wyczerpujące i trudne, jak zajęcia w sekcjach shotokanu.
Utarło się przekonanie, iż wado-ryu jest „łatwiejsze”. W rzeczywistości termin ten można odnieść tylko do fizycznego wysiłku wkładanego w pracę treningową. Jak wszystkie techniki zręcznościowe wado-ryu jest bardzo trudne, jeśli ma mieć realną wartość w walce. Z podobnego względu dzisiejsze wado-ryu jest wiec nie tyle odrębnym stylem, co raczej szkatułką z cennymi umiejętnościami technicznymi. Korzysta z tych umiejętności bardzo wielu współczesnych karateków i to bez przesady rzec można, że tym częściej, im wyższy poziom techniczny reprezentują. Znacznie rzadziej spotyka się plakietkę wado-ryu na kimonach, ponieważ styl ten Jako system jest uprawiany głównie w Japonii (i to niemal wyłącznie przez studentów), a z krajów europejskich głównie -we Francji i Wielkiej Brytanii.
Shito-ryu. Za jego twórcę uchodzi Kenwa Mabuni (1893 – 1957) – instruktor z Okinawy, długoletni uczeń Yasutsune Itosu. Mabuni wprowadził swój styl do Japonii dopiero w 1930 roku. Wcześniej, rewelacyjne podobno pokazy shito-ryu wykonał w 1923 roku Asamoto Motobu, ale nie zaowocowały one założeniem szkoły. Jeśli Funakoshi szybko ugruntował swoją pozycję lidera stylu, to Mabuni „wyłonił się” dopiero po latach pracy treningowej. Przede wszystkim w podobnym duchu co Mabuni równolegle z nim nauczało jeszcze wielu innych instruktorów. Najważniejsze z tych nazwisk to Choshin Chibana, uczeń Itosu, a nauczyciel Yuchoku Higa, i Yasukichi Aragaki, uczeń Kiyama Chotobu, a nauczyciel słynnego Shoshina Nagamine.
Wszyscy wymienieni, choć nie stworzyli własnej szkoły, jednak przyczynili się do ostatecznego uformowania shito-ryu. Pewne zasługi dla rozwoju tego stylu położyli też karatecy goju-ryu – Chochatsu Kyoda i Tsunetaka Gusukuma. Działalność Mabuni kontynuowało czterech znakomitych karateków: Iwata i Ogasahara na uniwersytecie Toyo, Kenshin Mabum na uczelniach Kinki, Kansai, 'Donisha, Kansai-Gakuin i wreszcie słynny Tani – twórca shuko-kai. Uczniami Tani byli z kolei Eva, Kimura i Nanbu. Ten ostatni rozwinął przed kilkoma laty własny styl – sanku-kai.
Shito-ryu w porównaniu z shotokanem jest stylem wyspecjalizowanym. . Mniejsza wagę przywiązuje się do tradycyjnego wyszkolenia karateki, większą zaś do nadania walce szybkości, manewrowości i dynamiki. Jest to oczywiście przystosowanie karate do wymagań walki sportowej z jednym przeciwnikiem. Shito-ryu wymaga więc postaw węższych, lekkich, umożliwiających raptowne przemieszczanie się. Tracą na znaczeniu tradycyjnie twarde bloki. Teraz zajmują ich miejsce bloki „połówkowe”, szybkie, nie tyle zatrzymujące cios, co zmieniające jego kierunek. Szybkość jest zasadniczym kryterium wyboru technik ulubionych. Najdalej poszedł w tym kierunku Tani, tworząc shuko-kai, ale sławę temu stylowi przyniósł dopiero Yoshinao Nanbu. Nanbu przyjechał do Europy w 1964 roku i niemal natychmiast rozpoczął serię błyskotliwych sukcesów, rozprawiając się z całą czołówką francuskich karateków – najlepszych wówczas w Europie. Byli to w większości styliści shotokanu i wado-ryu. Sukcesy Nanbu zwróciły uwagę na nowy styl.
Nanbu stosował relatywnie prostą metodę treningową. Po zdobyciu czarnego pasa nie tracił już czasu na doskonalenie różnych technik – skoncentrował się na uderzeniach tsuki, wykonywanych jako kontry po odejściu z linii ataku i na dwóch kopnięciach – mae-geri i mikazuki-geri. Oczywiście trening tego rodzaju musiał przynieść w efekcie nienaganne wykonywanie tych technik- Jednak Yoshinao Nanbu uznał, że to za mało. Ogromny nacisk położył na specjalną sprawność fizyczną. Jego ćwiczenia polegały głównie na wbieganiu po schodach z partnerem na plecach, szybkim bieganiu w obciążonych butach i wielokrotnym wykonywaniu ulubionych technik z obciążeniem stóp. W jego walkach bardzo szybkie techniki nożne budziły autentyczny podziw, podobnie jak blokowanie nogami opanowane wręcz doskonale.
W 1970 roku Nanbu powrócił do Japonii, aby pracować nad sanku–kai. Ten nowy styl jest ogromnie płynny i szybki. Nie ma już w nim ani jednego z ostrych, gwałtownych bloków. Wszystkie ruchy są w najwyższym stopniu przystosowane do walki sportowej. Bez wątpienia, ten ostatni styl, podobnie jak shuko-kai, nadaje się szczególnie dla karateków szybkich, ruchliwych, pełnych inwencji i pomysłowości w walce. Nie jest najlepszy dla typowych nokauciarzy, zawodników bardzo silnie zbudowanych, którym trudno jest osiągnąć odpowiednią zręczność i szybkość. Osiągnięcia Nanbu rozpowszechniły pogląd, iż w walce sportowej, niezależnie od uprawianego stylu oryginalnego, celowe jest stosować założenia podobne do shuko-kai. W ten sposób powstał pewien uniwersalny, międzynarodowy styl sportowy.
Goju-ryu. Jest to styl o którym najogólniej można powiedzieć że jeśli w porównaniu z shotokanem, shito-ryu zmierzał w stronę walki sportowej, to goju-ryu w stronę walki rzeczywistej. Twórcą stylu jest Chojun Miyagi (1888 – 1953) – uczeń Kanryo Higaonny (1852-1915), z Okinawy, który uczył się z kolei u chińskiego mistrza kung-fu – Wai-shin-zana. Sam Miyagi dwukrotnie wyjeżdżał do Chin w 1915 i 1917 roku, studiował tam u mistrza Kanjun Toonda. Następnie nauczał w Kioto i Osaka, aby w 1934 roku wyjechać na Hawaje. Niedługo potem powrócił na Okinawę i pracował tam do ostatnich lat życia. Razem z Miyagi działali wspomniani już Chochatsu Kyoda i Tsunetaka Gu-sukuma – nie założyli oni jednak szkół o wyraźnej zdolności do ekspansji i utrzymania tradycji. Miyagi natomiast wykształcił dwóch wybitnych następców, którzy umocnili styl i spowodowali jego okrzepnięcie. Pierwszy z nich to Seiko Higa, drugi natomiast uczeń Miyagi to słynny Gogen „Kot” Yamaguchi – autor głośno akcentowanej zasady – ,,… trenuj tak, abyś mógł przyjąć każdy cios – uderzaj tak, abyś nie musiał przyjąć następnego ciosu”. Zawodnicy goju-ryu specjalizują się w przyjmowaniu ciosów tak, aby zminimalizować ich efekt fizjologiczny, co osiąga się przez specjalne techniki oddechowe, umiejętne napinanie mięśni itd. W walce dążą do bezpośredniego rozstrzygnięcia przez wymianę ciosów. Do siły przywiązuje się większą wagę niż w innych stylach. Ogromnie ceniona jest wytrzymałość, hart ducha i odporność na ból.
Zawodnicy goju-ryu często krytykują przyjęte aktualnie formy współzawodnictwa sportowego, uważając, że wypaczają one zasady karate. Ich zdaniem, obecne przepisy faworyzują zawodników szybkich i zręcznych, niekoniecznie lepszych w rzeczywistej walce. Przyznaje się bowiem punkty za „zaznaczenie” ciosu – gdy natomiast w walce decyduje efekt uderzenia. Silny zawodnik woli niekiedy przyjąć cios, aby odpowiedzieć silniejszym i bardziej skutecznym. Z tychże względów część zawodników goju-ryu uprawia współzawodnictwo sportowe zgodnie z zasadą kontrolowania i zaznaczania techniki – inni wolą startować w zawodach Kyokushinkai, gdzie wszelkie techniki wolno wykonywać z pełną silą (z wyłączeniem jednak poziomu jodan i technik niebezpiecznych w oczywisty sposób – np. nukite. Jeszcze inna grupa używa ochraniaczy i walczy w Rembu-kai – tam walka jest zupełnie realna, lecz zawodnicy są bardzo silnie chronieni.
Do Europy goju-ryu trafiło w latach 1967-1968, głównie dzięki pokazom Yoshio Himi i Tokio Funasako. Mimo to jest wciąż jeszcze stosunkowo mało znane – w Polsce niemal zupełnie. Jest to natomiast styl dość popularny w Japonii i Ameryce Południowej. Silne ośrodki są na Hawajach i w Tajlandii.
Kyokushinkai. Nazwa Kyokushin oznacza mniej więcej „Prawda pochodząca ze wschodu” – słowo kai – „grupę, organizację”. Jest to raczej szkoła niż styl. Podstawy przejęte są niemal w całości z goju-ryu, uzupełnione zostały później niektórymi elementami karate koreańskiego.
Twórcą szkoły jest Koreańczyk Young-i-choi (ur. 1923 r.), który przybył do Japonii w 1938 roku i tam naturalizował się przyjmując nazwisko Masutatsu Oyama. Trafił na okres żywiołowego zainteresowania sztukami walki, rozwijającego się w atmosferze wojennych przygotowań Japonii. Początkowo trenował judo w Kodokan, potem shotokan, wreszcie goju-ryu pod kierunkiem Gogena Yamaguchi. W 1940 roku zdobył już drugi dan, a w 1946 roku – czwarty. W latach 1948-1952 był jedną z czołowych postaci japońskiego karate. Z początkiem lat pięćdziesiątych, podobnie jak wielu innych karateków japońskich, wybrał się w podróż na Hawaje i do Stanów Zjednoczonych, wciąż jeszcze jako karateka goju-ryu. Na Hawajach, gdzie styl ten był bardzo popularny, Oyama zrobił doskonałe wrażenie. W dalszej podróży po Stanach Zjednoczonych organizował liczne pokazy w stylu amerykańskim, składające się z testu tameshiwari (rozbijania różnych przedmiotów) i pokazowych walk ze współpartnerami i chętnymi spośród publiczności. Brał również udział w walkach z bykami (w latach 1953-1954), w których potrafił utrącić zwierzęciu rogi, a nawet zabić je uderzeniem tak przynajmniej relacjonują te walki wydawcy książek Oyamy. Było to w pewnym sensie powtórzenie, tym razem przy użyciu technik karate, wyczynów mistrza jujitsu – Shigero Sasagawa, który przez podcięcie powalał byki na ziemię.
Oyama, jak nikt inny przyczynił się do spopularyzowania karate w Stanach Zjednoczonych, a jego instruktorzy w niektórych krajach Europy. Ten sposób propagowania karate, ogromnie daleki od skromnej postawy Funakoshiego, budził jednak wiele kontrowersji. Jedni karatecy byli zachwyceni – inni uważali pokazy za cyrkowe, niesmaczne widowiska. W 1957 roku Oyama założył własną szkolę i nadał jej nazwę Kyokushinkai. Niemal od początku istnienia szkoła stała w opozycji wobec innych organizacji karate. Mimo to rozwijała się bardzo prężnie uzyskując duże wpływy w kilku ośrodkach w USA, a także na Bliskim Wschodzie, w krajach Beneluksu, Republiki Federalnej Niemiec i Skandynawii. W treningu i walce sportowej Oyama kładzie nacisk na karate twarde, bardzo realistyczne – oceniające zawodnika nie tylko za umiejętności techniczne, lecz również za umiejętność przekonywającego udowodnienia siły swoich ciosów i odporności na ciosy. W walce sportowej punktuje się techniki robiące „wyraźne wrażenie” na przeciwniku. Ciosów rękami nie wolno zadawać w głowę i szyję. Szkolenie i sposób przeprowadzania treningów opierają się na bardzo surowej, rygorystycznej dyscyplinie opartej na wzorach wojskowych.